Bez kategorii

Zarzut zatrzymania w sprawach „frankowych”

Przeglądając orzecznictwo dotyczące spraw „frankowych” można natknąć się na sprawy, w których bank zgłosił zarzut zatrzymania. Jak zwykle pomagamy sformułować własne stanowiska na ten temat, przedstawiając kilka wyroków w sprawach o kredyt indeksowany/denominowany.

Zgodnie z art. 496 kc jeżeli wskutek odstąpienia od umowy strony mają dokonać zwrotu świadczeń wzajemnych, każdej z nich przysługuje prawo zatrzymania, dopóki druga strona nie zaofiaruje zwrotu otrzymanego świadczenia albo nie zabezpieczy roszczenia o zwrot. Powyższy przepis stosuje się odpowiednio w razie rozwiązania lub nieważności umowy wzajemnej (art. 497 kc). Zaofiarowanie świadczenia musi być rzeczywiste i polegać na gotowości do spełnienia świadczenia. Nie będzie wystarczająca sama gotowość dłużnika do spełnienia świadczenia i oświadczenie przez niego, że chce świadczenie spełnić. O należytym zaofiarowaniu świadczenia można mówić, jeżeli w razie jego przyjęcia przez wierzyciela doprowadziłoby ono do wykonania przez dłużnika zobowiązania według kryteriów wynikających z art. 354 § 1 k.c. Prawo zatrzymania to zabezpieczenie o charakterze osobistym. Można z niego korzystać zarówno w postępowaniu sądowym, jak i poza nim, w

dowolnym czasie, póki przysługuje[1] oraz w dowolnej formie (także w sposób dorozumiany[2]. Zarzut zatrzymania może być więc zgłoszony tak w piśmie procesowym albo ustnie do protokołu rozprawy. Warunkiem skuteczności jest konkretyzacja roszczenia będącego jego podstawą i określenie jego zakresu, a w przypadku zobowiązań pieniężnych także jego sumy przez wyrażenie jej w pieniądzu lub wskazanie przesłanek jej wysokości.[3]

Czy zarzut zatrzymania może się okazać skutecznym sposobem ochrony banku? Instytucję tę zastosował Sąd Okręgowy -Warszawie w wyroku z dnia 20 grudnia 2019 r., w sprawie o sygnaturze akt XXV C 2120/19. Sąd, w wyroku zasądzającym zwrot świadczenia powodom, uzależnił ten zwrot od jednoczesnego spełnienia własnego świadczenia zwrotnego przez kredytobiorców albo zabezpieczenia jego spełnienia.

Odmienne stanowisko widoczne jest w wyroku SA w Warszawie z dnia 4 grudnia 2019 r. o sygn. I ACa 442/18. Sąd Apelacyjny podkreśla, iż w sprawie „frankowej” nie można stosować prawa zatrzymania, gdyż umowa kredytu w żadnym wypadku nie jest umową wzajemną. Według tego Sądu, umowa kredytu, będąc umową dwustronnie zobowiązującą i odpłatną, nie jest umową wzajemną (podobnie jak i umowa pożyczki). Nie spełnia ona kryteriów wyrażonych w art. 487 § 2 k.c. Cechą wyróżniającą umowy dwustronnej jest rola, jaka została jej wyznaczona we wzajemnych relacjach. Istota tych umów polega na tworzeniu podstaw do wymiany dóbr i usług. Należy wskazać, iż nie każda umowa dwustronnie zobowiązująca jest umową wzajemną. Ekwiwalentność świadczeń, charakterystyczna dla umów wzajemnych, oznacza, że strony spełniają różne świadczenia, zasadniczo o ekwiwalentnej wartości. Umowami wzajemnymi są niewątpliwie sprzedaż (gdzie zachodzi wymiana towar – pieniądz), zamiana (wymiana jednej rzeczy określonej co do tożsamości na inną tak określoną rzecz), czy też umowa o dzieło lub o roboty budowlane (wynagrodzenie stanowiące ekwiwalent wykonanej pracy i jej trwałego efektu). Umowę wzajemną charakteryzuje zamiar wymiany różnych dóbr (rzecz za rzecz, pieniądze za rzecz, pieniądze za usługi), co doprowadza do wysnucia wniosku, iż przedmiotem wzajemnych świadczeń w umowie wzajemnej nie mogą być świadczenia identyczne. Słusznie Sąd Apelacyjny podnosi, że różnorodność obu świadczeń jest esencją, istotą umowy wzajemnej, a umowa opiewająca na tożsame świadczenia nie miałaby przecież ekonomicznego sensu. Zniweczenie skutków nieważnej umowy odpłatnej, niebędącej umową wzajemną, nie wymaga jednak w każdym przypadku zwrotu przez obie strony wszystkiego co sobie wzajemnie świadczyły.

W powołanym orzeczeniu, Sąd dokonuje również przykładowej analizy zastosowania prawa zatrzymania, odwołując się stricte do wykładni celowościowej przepisu.

„Gdyby założyć, że reguły ustanowione na wypadek nieważności umów wzajemnych mają zastosowanie także do umowy kredytu, prowadziłoby to do nieracjonalnych wniosków. W sprawie niniejszej na przykład kredytobiorca, który uzyskał od banku (w zaokrągleniu) 800.000 zł, a następnie spłacił 500.000 zł, choć nadal nie zwrócił całego nienależnego świadczenia, które uzyskał od banku, mógłby żądać od niego, aby zwrócił  500.000 zł, które w międzyczasie spłacił. Jednak także bank – dysponujący póki co spłatą w wysokości 500.000 zł – mógłby nadal żądać od kredytobiorcy pełnej kwoty 800.000 zł. Tak więc choć do majątku kredytobiorcy przeszło pierwotnie 800.000 zł, z czego 500.000 zł kredytobiorca już  zwrócił, przyjmowałoby się dla wzajemnych rozliczeń fikcję łącznego bezpodstawnego wzbogacenia na kwotę 1,3 mln zł (800.000 zł po stronie kredytobiorcy i jednocześnie 500.000 zł po stronie banku)”.

Powołanie owego stanu faktycznego ewidentnie uwidacznia, iż zastosowanie zasad rozliczeń wynikających z skorzystania przez jedną ze stron z prawa zatrzymania, doprowadza do nielogicznych konkluzji, nie znajduje to dostatecznego uzasadnienia prawnego i godzi w ratio legis przepisu art. 497 k.c. Należy w pełni zgodzić się z stanowiskiem sądu, iż brak możliwości uznania umowy kredytu za umowę wzajemną nie daje podstaw do stosowania art. 495 k.c. oraz art. 497 k.c.

Przyjęcie przez judykaturę odmiennego stanowiska co do kwestii uznania umowy kredytu frankowego jako umowy wzajemnej nie oznacza, iż w przypadku podniesienia zarzutu zatrzymania przez bank, zostanie on zawsze przez sąd uwzględniony. Stanowi o tym chociażby wyrok Sądu Okręgowego w Gdańsku z dnia 30 października 2019 r. o sygn. III Ca 574/19. Bank w obliczu uznania umowy kredytowej za nieważną, powołując się na powyższy zarzut, wniósł o zasądzenie, w przypadku zwrotu świadczenia zasądzonego od banku na rzecz kredytobiorcy, jednoczesnego zwrotu kwoty równowartości udzielonego kredytu. Sąd uznał jednakże zarzut banku za nieskuteczny z uwagi na fakt, iż kredytobiorca spłacił na rzecz banku część kredytu, a więc pomniejszył już własne zobowiązanie w stosunku do pierwotnie wypłaconej kwoty. Mając powyższe na uwadze, nie można było uznać, że w ramach instytucji zatrzymania, że kredytobiorca nie oferował już bankowi części świadczenia. Przepis uzależnia możliwość skorzystania z zarzutu jedynie, gdy druga strona nie zaoferuje zwrotu otrzymanego świadczenia.

[1] Stojek Grzegorz [w:] Kodeks cywilny. Komentarz.,  red. M. Fras, M. Habdas, t. III, 2018

[2] SA w Gdańsku z 25.09.2015 r., I ACa 343/15

[3] M. Fras, M. Habdas, Kodeks cywilny. Komentarz., t. III. Zobowiązania

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.